Wszyscy składają hołdy i podziękowania naszej nowej Noblistce, więc i ja czynię to tym tytułem i przedmiotem wpisu. Osobiście jestem jej wdzięczny za nieznośnie celne refleksje na temat człowieczeństwa i literackie superwizje, ukazujące przez pryzmat przeszłości istotę problemów współczesności.
Sam słyszałem w jakimś wywiadzie z Laureatką zachętę do używania słowa „bizarne”. Dzień ku temu jest szczególny – 31 października to dzień nowokształtującej się świeckiej tradycji, w którym dziwaczne, straszne, ponure przeplata się ze śmiesznym. W mojej praktyce legislacyjnej i edukacyjnej natknąłem się na wiele bizarnych aktów normatywnych i przepisów. Zapraszam więc na przegląd co ciekawszych z nich.
Na początek, najbardziej adekwatny do halloween, kultowy przykład z moich szkoleń na okoliczność, jak nie powinno się formułować przepisów prawnych. Zapraszam w klimaty jak z „Dziadów” Mickiewicza.
Nieobowiązująca już uchwała nr XXI/222/12 Rady Miejskiej w Iławie z dnia 25 kwietnia 2012 r. w sprawie ustalenia zasad korzystania z Cmentarzy Komunalnych w Iławie stanowiła :
§ 6. 9. Osoby niewymienione w ust. 2 mogą udostępnić ich grób do pochowania zmarłej osoby spoza swojego grona, która pozostawała ze spoczywającym w grobie w stosunku bliskości i prowadziła z nim wspólne gospodarstwo domowe, przez co najmniej 5 lat, z tym, że:
1) prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego winno być udokumentowane i poparte stosownymi oświadczeniami,
2) w przypadku, gdy osoba spoczywająca w grobie nie ma żyjących krewnych lub powinowatych wymienionych w ust. 2, decyzję o możliwości pochowania osoby zmarłej, która pozostawała w stosunku bliskości i prowadziła ze zmarłym wspólne gospodarstwo domowe, podejmuje Burmistrz Miasta Iławy, po uzyskaniu pozytywnej opinii zarządcy.
A teraz coś z działalności ustawodawcy, w tym przypadku koniecznie przez małe „u”. Ustawa dziwoląg, niepotrzebna, nie powinna powstać, a tym bardziej być przyjęta przez parlament. A jednak w naszym pięknym kraju obowiązuje ustawa z dnia 11 września 2015 r. o osobach starszych . Jeśli o niej nie słyszeliście, to sami oceńcie, czy mam rację tak ją dyskredytując.
Pozostając na tym poziomie, teraz przepis, którego przyjęcie wywołało u mnie zażenowanie, żal, niedowierzanie, oburzenie, wściekłość i wiele, wiele innych emocji.
Ustawa z dnia 30 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji zawierała przepis końcowy:
Art. 4. Ustawa wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia, a traci swą moc z dniem 30 czerwca 2016 r.
Dla mniej wyrobionych – Sejm przyjął, Senat klepnął, a Prezydent podpisał kompletną bzdurę, ustawą nowelizującą, która miała utracić „swą” (!!!) moc po pół roku mniej więcej. Naprawdę większej głupoty legislacyjnej nie widziałem – bizarne do kwadratu.
Kolejny dziwoląg w podobnym klimacie:
Czyli uchylenie w całości rozporządzenia zmieniającego, które nie weszło jeszcze w życie. Komediodramat był w dwóch odsłonach. Dotyczył wprowadzenia możliwości polowania na łosie. Najpierw 23 października 2017 r. minister podpisuje rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie określenia okresów polowań na zwierzęta łowne, które ogłoszono 25 października, by dzień później je uchylić. Wyjątkowo niechwalebna nietrwałość w stanowieniu prawa.
Jeszcze z dokonań tego samego ministra.
Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 14 grudnia 2016 r. w sprawie rocznego audytu zewnętrznego organizacji odzysku sprzętu elektrycznego i elektronicznego oraz zakładu przetwarzania – spójrzcie na paragraf 6 tego rozporządzenia i umieszczone w pkt 4 i 5 odnośniki nr 3 i 4. Nazwałbym to legislacją dygresjonalną.
Kolejny przykład bizarnego przepisu to art. 40 ust. 2d ustawy o systemie oświaty. Życzę powodzenia w jego egzegezie.
2d. Jeżeli do publicznej innej formy wychowania przedszkolnego, o której mowa w ust. 2b, uczęszcza uczeń niebędący mieszkańcem gminy dotującej tę formę wychowania przedszkolnego, gmina, której mieszkańcem jest ten uczeń, pokrywa koszty dotacji udzielonej zgodnie z ust. 2b, do wysokości iloczynu kwoty wydatków bieżących stanowiących w gminie dotującej podstawę ustalenia wysokości dotacji dla form wychowania przedszkolnego w przeliczeniu na jednego ucznia, pomniejszonych o opłaty za korzystanie z wychowania przedszkolnego oraz za wyżywienie, stanowiące dochody budżetu gminy, a także o kwotę dotacji, o której mowa w art. 14d ust. 1, otrzymanej na ucznia przez gminę dotującą inną formę wychowania przedszkolnego, do której uczęszcza uczeń, i wskaźnika procentowego ustalonego na potrzeby dotowania form wychowania przedszkolnego w gminie zobowiązanej do pokrycia kosztów udzielonej dotacji. W przypadku braku innej formy wychowania przedszkolnego, o której mowa w ust. 2b, na terenie gminy zobowiązanej do pokrycia kosztów udzielonej dotacji, gmina ta pokrywa koszty udzielonej dotacji w wysokości równej 50% wydatków bieżących, pomniejszonych o opłaty za korzystanie z wychowania przedszkolnego oraz za wyżywienie, stanowiące dochody budżetu gminy, a także o kwotę dotacji, o której mowa w art. 14d ust. 1, otrzymanej na ucznia przez gminę dotującą inną formę wychowania przedszkolnego, do której uczęszcza uczeń, stanowiących w gminie dotującej podstawę udzielenia dotacji dla form wychowania przedszkolnego w przeliczeniu na jednego ucznia.
Jeśli nie wymiękliście, to na rozluźnienie daję art. 319 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Służbie Ochrony Państwa:
Art. 349. Tradycja Oddziału Dyspozycyjnego „B” Kedywu Okręgu Warszawa AK przyjęta przez BOR staje się tradycją SOP.
To z kolei legislacja transcendentalna?
Mógłbym tak jeszcze długo, a jeśli na tapetę trafiłyby akty prawa miejscowego z wojewódzkich dzienników urzędowych, to nie skończyłbym dzisiaj. Ponieważ jednak noc już zapadła, boję się że mnie nawiedzi duch złego prawa i kończę.
WZ